Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski za uzasadniony uznał wzrost wynagrodzeń w Polskiej Grupie Górniczej. Zastrzegł jednak, że ewentualne podwyżki trzeba pogodzić z realizacją planu inwestycyjnego firmy. Związkowcy domagają się 10-procentowego wzrostu płac. To kosztowałaby spółkę ok. 350 mln zł rocznie. W branży zadają pytanie, czy stać ją na taką podwyżkę i jakie będą tego konsekwencje, gdyby ceny węgla spadły.
Powered by WPeMatico