Decyzja firmy Patek Philippe o zakończeniu produkcji stalowego Nautilusa 5711 doskonale pokazuje różnicę między firmą rodzinną a korporacją/spółką giełdową.
Rodzina Sternów patrzy na swoją markę długofalowo. Nautilus jest ich najlepiej sprzedającym się modelem, mogliby zwiększyć jego produkcję, a nawet cenę i zarabiać jeszcze więcej – rynek przyjąłby wszystko, przynajmniej przez jakiś czas. Mimo to całkowicie rezygnują z jego produkcji, bo nie chcą aby ich marka kojarzona była z jednym zegarkiem, w szczególności, że jest to stalowy sportowy zegarek. Uważają, że w perspektywie następnych 20 lat obniżyłoby to prestiż marki.
Gdyby Patek był klasyczną spółką giełdową, to zarząd zapewne zainteresowany byłby jedynie bieżącymi wynikami oraz premiami i nakazałby zwielokrotnić produkcję, w imię zasady ,,po nas choćby potop” ( ͡° ͜ʖ ͡°).
#zegarki #ciekawostki #gospodarka
Powered by WPeMatico