Sławomir Mentzen na fb:
Jak wszyscy wiemy szybkie podnoszenie płacy minimalnej jest konieczne, ponieważ musimy skończyć z modelem gospodarki opartym na niskich płacach. Do tego płacenie komuś mniej niż 2600 brutto byłoby pozbawieniem tej osoby godności. Nastąpi wprawdzie wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, ale przedsiębiorcy mają duże przychody, więc sobie poradzą. Powinni starać się zwiększać wydajność, inwestować w innowacje i technologię. A jeżeli jacyś sobie jednak nie poradzą, to znaczy, że do biznesu się po prostu nie nadają i powinni zająć się czymś innym.
Jednocześnie minimalne wynagrodzenia nauczycieli, ustalane na podstawie Karty Nauczyciela wyniesie 2466 zł. Mniej niż płaca minimalna. Dlatego nauczyciele żądają podwyżek. W końcu kończyli studia a zarabiać będą miej niż woźny czy sprzątaczka w szkole. Będą zarabiać mniej niż wszyscy inni w całej Polsce. Co na to minister edukacji? Czy z lekkim podnieceniem wyczekuje nowych wyzwań związanych z koniecznością podniesienia wydajności w szkołach? Czy planuje dokonać cudu spinając swój budżet?
Nie. Minister edukacji Dariusz Piontkowski powiedział: „Apeluję o realne podejście do sprawy wynagrodzeń. (…) Mamy świadomość, że płace w oświacie muszą wzrastać, jednak nie jesteśmy w stanie natychmiast dać na przykład dwukrotnej podwyżki. Budżet nie jest z gumy.”
Rozumiecie? To ten złodziej i wyzyskiwacz przedsiębiorca ma mieć budżet z gumy i gotowe rozwiązania kompensujące wzrost wynagrodzeń. Pan urzędnik oczywiście budżetu z gumy nie ma i mieć nie będzie więc należy się od niego odczepić. Ministerstwo dalej będzie korzystało z niskich płac i na tym będzie opierało swój model biznesowy. A z innowacjami minister jest na bieżąco, bo ostatnio założył sobie maila.
#polityka #gospodarka #konfederacja #bekazpisu
Powered by WPeMatico