Gdzie gospodarczo zmierza #dobrazmiana? Wyobraźni pomoże pocztówka z Węgier:
Właściciel przedsiębiorstwa reklamy zewnętrznej ESMA umieszczającego reklamy na ulicznych latarniach w Budapeszcie – skądinąd sympatyzujący z lewicą i liberałami – nie był skłonny „sprzedać” swojej firmy jednemu z topowych oligarchów rodziny politycznej. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać: w firmie pojawili się urzędnicy skarbowi. Ponieważ i to nie było go w stanie nakłonić do „transakcji”, w ciągu kilku tygodni parlament przyjął ustawę zgłoszoną przez „niezależnego” posła, która ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego zabraniała umieszczania wszelakich ogłoszeń w odległości 5 metrów od jezdni. W ten sposób działalność ESMA stała się praktycznie niedozwolona, a wartość rynkowa firmy spadła do zera. Pojawił się jednak problem, gdyż zakaz dotknął także firmę MAHIR, posiadającą słupy ogłoszeniowe, która właśnie miała otrzymać od rządu pewne ulgi. Dzięki kolejnej „niezależnej” inicjatywie poselskiej sprawę rozwiązano za pomocą nowelizacji, która zdjęła z MAHIR-u zapisany w ustawie zakaz. I po kilku latach przymusowej bezczynności skarlałą firmę ESMA kupił Istvan Garancsi, nowy ulubieniec, oligarcha i figurant Ojca Chrzestnego [Orbana]. (…) w lipcu 2015 roku parlament pod płaszczykiem zapisów ustawy budżetowej zlikwidował przepis.
Nowy tag #postkomunistycznepanstwomafijne
pokaż spoiler Cytat za: Balint Magyar, „Węgry. Anatomia państwa mafijnego”, Warszawa 2018, s. 239
#4konserwy #neuropa #polityka #wegry #dobrazmiana #ksiazki #ekonomia #gospodarka #firma
Powered by WPeMatico