Koleżanki i Koledzy pracujące w #budownictwo czy też macie takie odczucie, że zbliża się w kierunku naszej branży rozpędzony pociąg, który niedługo spowoduje duże perturbacje dla nas wszystkich?
1. Mieszkaniówka już siadła, deweloperzy kończą to co zaczęli i mają posprzedawane, ale nowych projektów nie uruchamiają w związku z bardzo mocno zredukowaną akcją kredytową oraz wysokimi kosztami budowy. Rynek premium jeszcze jakoś idzie, ale to mały procent całej mieszkaniówki.
2. Zakłady produkcyjne/przemysł prywatny – tutaj nikt nie wie jak zmienią się ceny energii, jak zachowa się gospodarka. Kto nie rozpoczął budowy ten wstrzymuje oddech i czeka co będzie dalej
3. Drogi, kolej, hydrotechnika, użyteczność publiczna (finansowane z budżetu państwa) – stare tematy idą i będą kończone, ale nowych przetargów jest dużo mniej.
4. Energetyka – tutaj poważniej ruszy się dopiero za kilka lat, po szoku energetycznym który nas czeka tej zimy zapewne ruszy się coś w temacie finansowania takich inwestycji z UE, ale zanim inwestycje zostaną przygotowane i uruchomione minie dobre 5 lat
5. Rafinerie – jedynie tutaj widzę duże inwestycje które dopiero się rozpoczynają – rozbudowuje się Orlen, rozbudowuje się Lotos.
6. Mniejsze inwestycje publiczne finansowane przez samorządy – tu widzę duża zapaść, samorządy dostały po dupie przez polski ład, a zaraz dostaną dodatkowo po dupie przez podwyżkę cen gazu, prądu i inflację
7. Biurowce – tu siadło już na początku pandemii po przejściu dużej części rynku na homeoffice
Ale generalnie większość firm jeszcze ma te portfele zamówień w tym roku napchane inwestycjami będącymi w realizacji i na tym titanicu ciągle gra muzyka, ale na horyzoncie zbliża się katastrofa..
Obym się mylił, to są moje subiektywne obserwacje dotyczące aktualnej sytuacji rynkowej, ciekaw jestem czy macie podobne odczucia.
Jak tak dalej pójdzie to my się wszyscy w tym programowaniu nie pomieścimy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#nieruchomosci #drogi #kolej #energetyka #gospodarka
Powered by WPeMatico