Ogólnie to z tym wpisem to chodziło mi o to, że jesteśmy już na drugim etapie:
1. Spada popyt (to już mamy).
2. Spada produkcja (w trakcie i widoczne jest to w wielu branżach).
3. Rośnie bezrobocie.
4. Dopiero teraz jest wpływ na ceny.
Każdy kryzys jest identyczny i każdy przechodzi przez te 4 etapy. Oczywiście, kryzysy różnią się podłożami i przyczynami, ale gdy już szambo wybije to każdy jeden kryzys przebiega dokładnie tak samo.
Banki Centralne to doskonale rozumieją i dlatego od kilku dekad próbują temu przeciwdziałać na samym początku tego łańcuszka – stymulując i podtrzymując popyt (a dzięki temu utrzymują również produkcję i zatrudnienie, a skoro są te 3 zapewnione to rykoszetem dostaje poziom cen).
Ten kryzys również będzie identyczny, żadne „tym razem będzie inaczej”. Zawsze jest identycznie ;D
Banki Centralne już nic nie mogą zrobić, bo ich amunicja powoduje inflację, a ta już jest bardzo wysoka, a dodatkowo nowy poziom cen nadal nie został ustabilizowany – dużo tutaj już nie można wyczarować, jakby się dało to uwierzcie mi, a z resztą, nie wierzcie a patrzcie – patrzcie na ręce Banków Centralnych, te już nie stymulują popytu, a robią przeciwieństwo stymulacji, albowiem recesja jest zawsze lepsze od hiperinflacji.
Jakby była jeszcze jakakolwiek inna możliwość to Banki Centralne poszłyby w tym kierunku na tysiąc procent. Jednak tym razem innej możliwości nie ma.
#nieruchomosci #gielda #gruparatowaniapoziomu #inflacja #ekonomia #gospodarka
Powered by WPeMatico