Jak wyliczyć, na jaką skalę PiS łupi Polaków?
– Nie znamy skali grabieży. Wiemy to, do czego doszli dziennikarze śledczy, co udokumentował NIK, czego dowiadujemy się z odpowiedzi na interpelacje, choć z tym jest coraz gorzej. Do wielu dokumentów nie mamy dostępu. Ale w każdej komisji sejmowej są nasi posłowie i mamy spisane akty łamania prawa, oszustwa i pisowskie deale.
Dzisiaj zarządzanie naszymi finansami wygląda tak, że ok. 350 mld zł jest poza kontrolą Sejmu, poza budżetem. Od kiedy rządzi PiS, powstało prawie 100 nowych funduszy, instytutów i agencji! Niemal wszystkie po to, żeby usprawiedliwiać niejasne przepływy pieniędzy albo finansować propagandę rządową. PiS drukuje obligacje i pieniądze płyną przez założone przez nich fundusze. COVID jest dla nich finansowym eldorado. Sejm nie wie dokładnie, ile tych pieniędzy w państwie mamy ani na co są wydawane. W ten sposób buduje się państwo autorytarne, bo ktoś jednoosobowo może zdecydować, na co wydamy miliardy, i państwo mafijne, bo nie ma kontroli nad przepływami tych pieniędzy.
Jak Polacy mają zrozumieć to, że ich pieniądze są poza kontrolą?
– Przed rządami PiS-u finanse publiczne znajdowały się niemal w całości w budżecie państwa, samorządów i w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, skąd wypłacane są emerytury. Samorząd odpowiada przed wojewodą i Regionalną Izbą Obrachunkową. Nad budżetem i FUS-em kontrolę sprawuje Sejm. Tymczasem PiS wymyślił, że jak mamy np. Bank Gospodarstwa Krajowego – nadzorowany przez ministra finansów – to można w nim założyć Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 i ten bank wyemituje obligacje warte ok. 100 mld zł na rzecz tego funduszu.
W skrócie: rząd drukuje pieniądze, czyli się zadłuża, wypuszcza obligacje poprzez BGK czy poprzez – również będący poza kontrolą Sejmu – Polski Fundusz Rozwoju, gdzie prezesem jest Paweł Borys, kolega premiera Morawieckiego, i gdzie też wydrukowano obligacje na kolejne 100 mld zł. A Sejmowi nic do tego, bo w pandemii PiS wprowadził przepisy, które mówią, że premier i minister finansów mogą podejmować decyzje finansowe bez zgody Sejmu.
Efekt jest taki, że mamy te różne respiratory, maseczki, deale z handlarzami bronią. Wszystko oczywiście może kontrolować NIK, bo PiS-owi nie udało się jeszcze zmienić Mariana Banasia, ale na razie i tak nikt za nic nie odpowie, bo na straży bezkarności pisowców stoi Zbigniew Ziobro.
Latem Banaś ogłosił, że mamy 224 mld zł długu poza kontrolą Sejmu, pani mówi o 350 mld. Jak za tym nadążyć?
– To trudne, bo PiS – jak Orbán na Węgrzech – tworzy coraz więcej tych funduszy czy instytutów do wyprowadzania naszych pieniędzy. Oni to multiplikują.
(…)
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,27790233,zarzucaja-ze-za-wczesnie-straszylismy-pis-em-a-ja-mysle-ze.html
#finanse #gospodarka #bekazpisu #polityka
Powered by WPeMatico