Ceny paliw robią się wysokie….

Ceny paliw robią się wysokie. Moim zdaniem granica 8zł/litr 95 wkrótce zostanie przełamana. Pytacie, dlaczego społeczeństwo się nie buntuje.

Już tłumaczę. Bo jesteśmy mocno podzielonym i spolaryzowanym społeczeństwem. Jesteśmy rozgrywani przez rządzących. Konkretnie przez takie państwowe jednostki jak Rządowe Centrum Analiz. Można powiedzieć, że jest to taka rządowe centrum badania opinii społecznej. Oni badają nas na różne sposoby. Doskonale zdają sobie sprawę z tego jakie w kraju panują nastroje. Gdzie trzeba dosypać kasy aby kupić poparcie, kogo wskazać jako wroga klasowego itd. Patrzą jedynie na słupki poparcia. Do wielu protestów nawet nie dochodzi, bo są gaszone już na starcie. Wiedzą to z dużym wyprzedzeniem. Te które się rozlewają rozbrajane są przy pomocy mediów rządowych TVP 1, TVP Info, PR1 lub prywatnych, ale finansowanych pośrednio lub bezpośrednio przez rząd (Media Rydzyka, Karnowscy, Radio Wnet itd)

Protesty których nie udaje się rozbroić na starcie, ot chociażby protesty lekarzy rezydentów, protesty w sprawie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych są gaszone poprzez dzielenie społeczeństwa. Przywódcy są lutrowani do kilku pokoleń wstecz. Wyciągane są informacje dotyczące np zarobków lekarzy, ich przeszłości, że sterują tym Rosjanie, Niemcy, Amerykanie itd. Doskonale to znacie z pasków TVP. Działania te sprawiają, że spokojnie pozyskują 30-40% społeczeństwa które są przeciwne protestom. Władze do cofnięcia zmusza gniew wielkich tego świata. Patrz wycofanie się z nacjonalizacji TVN, po telefonie od amerykanów do Dudy, zapewne z propozycją nie do odrzucenia.

I teraz pytacie: dlaczego Polacy nie wyjdą na ulicę protestować? Bo już idzie przekaz, że to nie jest wina rządu. Obwiniany jest Putin, Covid, producenci (patrz wypowiedź w sprawie chytrych Norwegów którzy nie chcą się dzielić zyskami z wydobycia węglowodorów). Na razie idzie miękki przekaz, że to wina wszystkich tylko nie nas. Z badań wynika, że to na razie wystarczy. Jeżeli pojawią się jakieś zapalniki protestów, ludzie zaczną wychodzić na ulicę, to oczywiście będą kolejne kroki: że robimy co w naszej mocy, że wojna a oni protestują, zlustruje się przywódców protestu. Przedstawi się wypowiedzi starych bab, że rząd jest super i nigdy wcześniej tak dobrze się im nie żyło, a protestującym się w dupach poprzewracało. Napuści się jednych na drugich. Słowem powtórzy się manewr z rozbrojenia poprzednich protestów.

Pytacie co zatem zrobić? Musiałby pojawić się jakiś charyzmatyczny przywódca, który pociągnąłby za sobą tłumy. To jednak wciąż mało. Zwykle do przywódców takiego protestu przyklejają się różnego rodzaju mendy, które dla strony przeciwnej są bardzo łatwym celem do ataków. Wyciągną im jakieś stare kompromitujące wypowiedzi, stare zdjęcia, niezapłacone podatki, alimenty, odmienną orientację seksualną i inne tego typu historie jakie wyciągali np Kijowskiemu (alimenciarz), Lempart (osoba wulgarna, źle prezentująca się w TV, bez charyzmy), Hołowni (ciepłe kluchy, płaczliwy), Mentzen (kompetentny, ale bez charyzmy i z zamordystycznymi poglądami) itd. Wiecie o co mi chodzi. Kierownictwo takiego ruchu musiałoby być nieskalane.

Kolejna sprawa, to ograniczona ilość postulatów. Patrząc na przykłady dotychczasowych protestów, to zostały one koncertowo rozbrojone. Patrz strajk kobiet. Do słusznej idei zostały podciągnięte postulaty które były nie do zaakceptowania przez sporą część protestujących, przez co zostały użyte przez stronę przeciwną do dokonania podziału. Mam tutaj na myśli aborcję na żądanie, usunięcie umów śmieciowych i inne tego typu które nie były przyczyną protestu.

Dobrym materiałem wydaje się być Kołodziejczak z Agrounii który wydaje się być takim trybunem ludowym jakim był Lepper. Jest wygadany, odważny, ma jakąś tam charyzmę. Tylko problem z nim jest taki, że on też ma zbyt dużo socjalistycznych zapędów.

Widzę po swoich znajomych, bliższych, dalszych, rodzinie i generalnie po społeczeństwie, że masa krytyczna jeszcze nie została przekroczona. Ludzie ponarzekają, wzruszą ramionami i wracają do swojego codziennego trybu. Skoro ja to widze, to władza widzi to jeszcze lepiej.

#gospodarka #inflacja #ekonomia #polska #finanse

Powered by WPeMatico

Zełenski do Dudy: Jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna

Jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna; ani teraz, ani w przyszłości nikt nie ma prawa łamać tej jedności – powiedział w niedzielę Wołodymyr Zełenski przemawiając w Radzie Najwyższej w obecności prezydenta RP Andrzeja Dudy. Przemówienie prezydenta Ukrainy opublikował na Facebooku zastępca szefa jego kancelarii Andrij Sybiha.

Powered by WPeMatico

Jedz robaki i nie marudź!!!…

Jedz robaki i nie marudź!!!

(Tak wiem długie, ale wiele tłumaczy)

Oto jak społeczeństwo jest traktowane, przez naszych troskliwych polityków, decydentów
A raczej bandzie popaprańców

Jak można wierzyć,że żyjemy w świecie gdzie ktokolwiek poza Tobą chce Twojego dobra
Może się zdarzyć jakias osoba, ale nie będzie to polityk!

Historia zatacza koło, kiedyś mówili jedz ciasto, a teraz jedz robaki i sojopodobne wynalazki

Przykład #1: Inflacja jest dobra

Najpierw bankierzy centralni, media głównego nurtu i środowisko akademickie mówią, że nie ma inflacji.

Następnie, gdy inflacja staje się niezaprzeczalna, mówią, żebyś się nie martwił, ponieważ inflacja jest tylko „przejściowa”.
Następnie, gdy staje się jasne, że nie jest to tylko przemijające, mówią, żebyś się nie martwił, ponieważ inflacja jest w rzeczywistości dobrą rzeczą.
Nierzadko można zobaczyć takie śmieszne nagłówki:
Why the inflation we are seeing nów is a good thing

Przykład #2: Nigdy więcej Indyka w Święto Dziękczynienia

Tak więc przesłanie elity przesunęło się w kierunku sposobów, w jakie plebs może radzić sobie z ciągle spadającymi standardami życia.

W ostatnie Święto Dziękczynienia Rezerwa Federalna nie mogła zignorować rosnących kosztów indyka. Więc zamiast tego oddział w St. Louis miał pomocną sugestię dla tych, którzy zmagają się z trudnościami – zastąp pysznym indykiem tańszy, silnie przetworzony osad przemysłowy-sojopodobne wynalazki
Marudzisz na cenę indyka, spoko jest alternatywa 🙂

Przykład #3: Niech Twoje zwierzęta umrą

Niedawno Bloomberg opublikował artykuł zatytułowany „Inflacja ucierpi najbardziej, jeśli zarobisz mniej niż 300 000 USD. Oto jak sobie radzić”.

Zalecił przemyślenie leczenia zwierząt domowych:

„Jeśli jesteś jednym z wielu Amerykanów, którzy zostali nowym właścicielem zwierząt domowych podczas pandemii, możesz ponownie przemyśleć te kosztowne potrzeby medyczne dla zwierząt”.
Masz chore zwierzę, luzik niech zdycha szkoda pieniędzy

Przykład 4: Gaz jest za drogi? Kup Teslę
Ponieważ ceny gazu idą w górę, sekretarz ds. transportu Pete Buttigieg sugeruje zakup pojazdu elektrycznego. W ten sposób plebs może przestać narzekać i „nigdy więcej nie będzie musiał martwić się o ceny gazu”.

Myśl, czy ludzi stać na drogi samochód elektryczny, nie przeszła mu przez myśl.

Przykład 5: Mieszkanie jest za drogie? Zamieszkaj w kapsule lub wróć z rodzicami

Wraz z rosnącymi cenami, które sprawiają, że mieszkania w wielu dużych miastach stają się nieopłacalne, promuje się mieszkanie w strąkach.

Na przykład w Kalifornii dom z trzema sypialniami, w którym kiedyś mieszkała jedna rodzina, został przekształcony w jednostkę zawierającą strąki dla 13 osób.
Podobne historie pojawiają się w innych miastach. Media świętują to nie jako znaczący spadek, ale raczej jako ekologiczne rozwiązanie rosnących kosztów mieszkaniowych.

Zalecają również powrót do rodziców.

With higher inflation living with your parents makes economic sense 🙂

Przykład #6: Mięso jest za drogie? Zjadaj robaki i szlam przemysłowy

W sytuacji, gdy inflacja sprawia, że mięso jest nieosiągalne dla wielu, elita stara się uszczęśliwić plebs, obwiniając go o myślenie, że mięso jest złe dla środowiska.

To jest główny powód, dla którego w mediach głównego nurtu pojawiło się mnóstwo artykułów potępiających konsumpcję mięsa i promujących tanie alternatywy.

Ich rozwiązanie polega na podawaniu plebsowi fałszywego mięsa z mocno przetworzonego osadu przemysłowego i karmieniu ich robakami.

Bill Gates powiedział niedawno: „Myślę, że wszystkie bogate kraje powinny przejść na 100% syntetyczną wołowinę”.

„Nie możesz już mieć krów”, a rządy mogą „używać przepisów, aby całkowicie zmienić popyt”.

W artykule w The Economist czytamy: „Nie będziemy przekonywać Europejczyków i Amerykanów, by wychodzili w dużych ilościach i zaczęli jeść owady… Sztuką może być wrzucenie ich do łańcucha pokarmowego po cichu”.
Yes we Still thing the world should be rating more insecs

The Guardian mówi nam, że jedzące robaki mogą złagodzić twoje grzechy klimatyczne i że „jeśli chcemy ocalić planetę, przyszłością żywności są owady”.

Elita została poinformowana, że mięso staje się zbyt drogie dla przeciętnego człowieka. Ich odpowiedź: „Niech jedzą robaki”.

WNIOSEK
To Wystarczy aby zrozumieć, co myślą elity i ich pogardę dla przeciętnego człowieka.

Są to ci sami ludzie, którzy zaangażowali się lub skorzystali z szalejącego drukowania pieniędzy i innych polityk odpowiedzialnych za rosnące ceny, które w pierwszej kolejności pustoszyły zwykłych ludzi.

A kiedy ból związany z inflacją stał się widoczny, ich reakcja była następująca… inflacja jest dobra… nigdy więcej indyka w Święto Dziękczynienia… pozwól umrzeć swoim zwierzakom… kup drogi pojazd elektryczny… zamieszkaj w kapsule lub sprowadź się z powrotem z rodzicami… i jedz robaki .

Po usłyszeniu, że ludzie nie mają chleba, Maria Antonina rzekomo odpowiedziała: „pozwólcie im jeść ciasto”.

Te niesławne słowa stanowiły dobitną ilustrację beztroskiej obojętności francuskiej elity na los zwykłych ludzi. Co więcej, prawdopodobnie podsycili gniew, który wywołał rewolucję, która obaliła francuski system rządzący.
Wspominam o tym, ponieważ ostatnio współczesne elity polityczne, finansowe i medialne wygłaszały liczne uwagi „niech jedzą robaki

Kiedyś kazali jeść ciasto a teraz robaki i wynalazki z soi
Skończy się tak samo

#inflacja #wojna #jedzenie #gielda #gospodarka #polityka #ekonomia #historia

Powered by WPeMatico