W przyszłym miesiącu rozpocznie się ciekawe widowisko, i to podwójne. W Salwadorze wejdzie w życie ustawa przyznająca Bitcoinowi status legalnego środka wymiany. Będzie to oczywiście ogromny test tego, czy protokół Lightning Network sprosta wyzwaniom obsłużenia 6 milionowego kraju. Adopcja nie nastąpi z dnia na dzień, a LN rozwija się błyskawicznie i poprawia z każdym dniem, także sądzę, że da radę. Innym testem będzie wpływ bitcoinowej ekonomii na szarego człowieka – jak przeciętny Salwadorczyk, który odłoży sobie trochę środków w Bitcoinie zareaguje na znaczne zmiany cenowe? Czy wiele osób, tak jak wielu entuzjastów crypto, po prostu straci pieniądze na spekulacji? W Bitcoin Beach podobno lokalsi dobrze rozumieją zmienność cenową Bitcoina i dobrze sobie z nią radzą, ale tam mają całą rzeszę wolontariuszy edukujących ich o tym, czy jest Bitcoin, jak działa, z jaką odpowiedzialnością się wiąże, no i oczywiście o wysokich wahaniach kursu. W skali kraju może nie być tak różowo. Sądzę, że będzie dobrze i raczej pozytywne efekty przyćmią nieuniknione problemy, które się pojawią, ale lekki stresik o to jak to wszystko się potoczy jest. Gdyby z jakiegoś powodu okazało się to wielką katastrofą, to może to poważnie spowolnić Bitcoina na drodze globalnej adopcji na podobnej zasadzie co Salwador. Jestem jednak dobrej myśli i pewnie sam udam się do Salwadoru by zobaczyć na własne oczy ten historyczny moment.
Ciekawe będzie nie tylko to, jak to zmieni Salwador, ale też to jak na to wszystko zareaguje świat. Obecnie Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, wygraża się, że konsekwencje tego mogą być poważne, gdyż Bitcoin jest związany z nielegalnymi aktywnościami (kek). Jak dla mnie jest to jeden wielki COPE i widowisko dysonansu poznawczego finansowego mainstreamu, który zobaczy że nic strasznego się nie wydarzyło, a Bitcoin ma pozytywny wpływ na Salwador, będzie chyba najbardziej interesująca rzeczą w całej tej salwadorskiej adopcji. Oczywiście tutaj w grę wchodzą poważniejsze elementy gry geopolitycznej, i nie wiemy czy USA bądź inne instytucje nie zareagują w jakiś ostrzejszy sposób. Pewnie gdyby chcieli to by zmusili Salwador do wycofania się z tej decyzji. Póki co jednak wydają się tylko coś pomrukiwać i obserwować, jak to się potoczy. Być może zaostrzą kurs, gdy kolejne kraje po sukcesie Salwadory, wybiorą tę samą ścieżkę do uwolnienia się z jarzma pieniądza fiducjarnego.
#bitcoin #kryptowaluty #finanse #gospodarka
Powered by WPeMatico