Szybka konstatacja w oparciu o ostatnie kilka miesięcy na giełdzie.
W narodowych czempionów z reguły inwestują giełdowi amatorzy, ze szczególnym uwzględnieniem osób z prawicowo-katolicką inklinacją. Wiara w SSP zupełnie przypomina ich wiarę w PiS i silne, narodowo-autorytarne państwo. Wiara ich jest tak samo silna jak głupia, kupno Orlenu jest przystępne i mało wyszukane, zupełnie tak jak prawicowa narracja. Tak samo jak w wyborach politycznych, tak i na giełdzie szukają rozwiązań prostych, intelektualnie niewymagających i miałkich.
Czynnik ryzyka jest dla nich czymś nieznanym, a więc i przerażającym. Na co dzień pracując na etacie również niczym nie ryzykują, wiodąc szare życie przegrywa w bloku z wielkiej płyty. Naiwna wiara w państwowe molochy odporne na kryzysy siłą państwowej protekcji koniec końców i tak legnie w gruzach. Ci, którym tak bardzo zaufali i którym pośrednio zawierzyli swoje uciułane 100 tysięcy ich zawiodą. No bo jak może nie zawieść cham i fornal oderwany od pługa w zarządzie czy radzie nadzorczej spółki SP? Zakładając optymistycznie, że ten prostak będzie chciał dobrze, prawdopodobieństwo, że czegoś nie spierdoli jest równe temu, że małpa postawiona przed fortepianem zagra Chopina. No jakieś tam jest.
Nikt w historii Giełdy Papierów Wartościowych nie założył takiego duszenia państwowym spółkom jak ci nieudacznicy z PiSu. A oni dopiero się rozkręcają. Oni mają zamiar założyć Orlenowi balachę na kolano i ignorować klepanie. Sędzia (długopis) jest ślepy, więc też nie zainterweniuje. Będą wyłamywać stawy jeden za drugim, w sadystycznym szale zniszczenia jeszcze przez co najmniej trzy lata.
#gielda #gospodarka
Powered by WPeMatico