Bardzo ciekawy wpis zamieścił dr. Wojciech Świder, mam nadziej że wejdzie gorące i trafi do szerokiego grona, treść poniżej:
Niektórzy zapowiadają w Polsce HIPERINFLACJĘ!
Takie głosy można przeczytać na forach finansowych, ale nawet usłyszeć od ekonomistów.
Schemat rozumowania jest następujący: skoro inflacja w Polsce sięgnęła ostatnio aż 4,7% w skali roku… a stopy procentowe obniżone to… „ło matko, czeka nas druga Wenezuela”
To jak będzie? Czeka nas rosnąca inflacja i utrata siły nabywczej środków?
Moim zdaniem, czeka nas mocny spadek inflacji, bo:
1️⃣. Podstawowych kanałem transmisji impulsów monetarnych jest sektor bankowy, a dokładniej kredyt. W warunkach silnego spowolnienia gospodarczego nie ma wielu chętnych na kredyty, bo występuje zwiększa niepewność i ludzie nie chcą się zadłużać, jeśli nie muszą.
Niski popyt to niska presja inflacyjna. Nie ma tu sztywnego mechanizmu: niskie stopy = wysoka inflacja. Trzeba mieć na uwadze skłonność gospodarstw domowych i firm do korzystania z owego kredytu.
2️⃣. Podczas spowolnienia panuje mniejsza presja płacowa. Im mniej zarobków, mniej podwyżek tym mniejsza presja na ceny.
3️⃣. Notowania ropy! … Ropa typu brent (najważniejsza z punktu widzenia światowej podaży) od 9 marca spadła o około 50%! To oznacza niższe ceny paliw, ale i produkcji, transportu itp. Zatem jest to czynnik silnie dezinflacyjny.
Przeszukałem artykuły naukowe i opracowania na temat wpływu ropy na ceny (CPI). Ogólnie można wysnuć wniosek: 10% wzrostu cen na rynku ropy to ok. 0,4 p.p dodatkowej inflacji. Oczywiście każdy kraj jest inny i w drugą stronę relacja ta nie występuje tak silnie, ale moim zdaniem ok. 1 punktu procentowego z ogólnej inflacji odejmie sam spadek cen ropy.
4️⃣. Azja już produkuje! Chiny i inne kraje ruszyły do fabryk i produkcja idzie pełną parą. Przy niskich cenach ropy, będzie to czynnik trzymający ceny towarów importowych w ryzach.
❓ Dobrze, ale jakie są czynniki przemawiające za wzrostem cen?
1️⃣. Potężna stymulacja fiskalna. Wydatki rządu na kredyt (dług publiczny) mogą niekiedy stymulować inflację i może to być czynnik pro-inflacyjny, ale w warunkach spowolnienia mają one za zadanie bardziej utrzymanie popytu niż jego pompowanie.
2️⃣. Zamrożenie krajowej podaży. Niektóre branże są w stanie czasowego zamrożenia, stąd może pojawiać się obawa, że ceny będą rosnąc ze względu na brak produkcji. Pamiętajmy, że popyt w dużej mierze też został zatrzymany, zatem nie ma tutaj mowy o typowym szoku podażowym, a jeśli chodzi o produkcje żywności, której konsumpcję ciężko zatrzymać, to na ten moment nie widać ryzyka niedoborów.
3️⃣. Zatory w imporcie dóbr. Jeśli towary będą miały problem z przekraczaniem granic, to w pewnym segmentach może pojawić się presja na wzrost cen, ale nie spodziewam się, żeby taka sytuacja (jeśli się pojawi) trwała więcej niż kilka tygodni.
Podsumowując: moim zdaniem, pomijając przejściowe zawirowania w poszczególnych segmentach inflacja ogólnie będzie spadać!
Załączam projekcje NBP z 9 marca tego roku. Moim zdaniem spadek inflacji będzie jeszcze szybszy, być może nawet znacznie.
❓ Co to oznacza dla Twojego portfela? Jeśli masz lokaty czy gotówkę, to dobra wiadomość jest taka, że siła nabywcza tych środków będzie ubywała znacznie wolniej niż w minionym roku.
Jutro na moim kanale na YT pojawi się materiał o inflacji w Polsce – będzie tam podana większa liczba danych i szczegółów.
Link do oryginalnego wpisu: https://www.facebook.com/WojciechSwiderVlog/photos/a.1820460658228605/2614107222197274/?type=3&theater
#polska #ekonomia #gospodarka #inflacja #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #koronawirus #2019ncov
Powered by WPeMatico