Mam 30+ lat, brak dzieci, duże dochody, do których doszedłem własną pracą. Mimo to, widzę realny wzrost cen wszystkich produktów w sklepach, wzrost usług (fryzjer, dentysta), rachunków. Nie pobieram żadnych socjali, bo one dla mnie nie istnieją. Za to jestem dymany podatkami, galopującym ZUSem (1 osobowa DG), obowiązkami, nakazami, czasem karami. Co jakiś czas ktoś z polityków straszy 30x ZUS, końcem ryczałtu, końcem liniówki, testami przedsiębiorcy. Z dnia na dzień, wyrabiam w sobie niechęć, a czasem nienawiść do rodzin wielodzietnych, które panoszą się wszędzie za moje pieniądze i impreza trwa. Czuję się ruchany na kasę ze wszystkich stron, bo państwo nie daje nic w zamian. Jednocześnie nie chcę emigrować, mam tutaj chociażby rodziców emerytów, a cała Europa to raczej ten sam podatkowy syf. Naród pasożytuje, naród żre, naród się cieszy – socjalizm rozkwita. Pewnie jest niewielu myślących jak ja i to mnie boli ;/
#ekonomia #gospodarka #polska #podatki #firma
Powered by WPeMatico