Ja nigdy na emigracji nie byłem. Jestem Polakiem i żyję w Polsce. Tutaj chcę płacić podatki i rozwijać swój azyl, jakim jest moja ojczyzna. Wolę siedzieć w polskim pierdlu, niż na obczyźnie. Nigdy też nie zszedłem poniżej 10k miesięcznie… w Polsce. Od 11 lat pracy zarobkowej.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą być programistami lub specjalistami, ale dzisiaj nawet hydraulicy dobijają do 10k. Wszyscy, którzy pracują mądrze i na własny rachunek.
Jeśli jesteś młody, jasne, że nie przeskoczysz pułapu, jeśli Twoim celem jest wysyłanie CV do januszexów, z nadzieją, że ktoś się ulituje i „da pracę”. W Polsce trzeba walczyć o swoje. Taka jest cena życia w naszym kraju, co powoli się zmienia.
Masz umiejętności? Rozwijaj je i szukaj sposobów ich monetyzacji.
Wszystkie stwierdzenia typu: „chlew obsrany gównem”, „bangladesz europy”, „murzyni europie” wkurwiają mnie, obrażają nasz piękny kraj i jego mieszkańców.
Są jak sranie na własny łeb.
#polska #emigracja #gospodarka #wygryw
Powered by WPeMatico