Ekolodzy apelują o zakończenie nadmiernych połowów na Bałtyku.
Ekologia może pomóc ekonomii. Dlaczego ograniczenie połowu dorsza, może za kilka lat zwiększyć zyski? Krótki artykuł od Polskiej Agencji Prasowej.
„Ryby są coraz mniejsze. Trzydzieści lat temu średni wymiar dorsza, który przystępował do tarła to było 35-40 cm. 35 cm to jest też teraz wymiar ochronny dla dorsza. Od kilku lat naukowcy, jak i rybacy zwracają uwagę, że przystępujące do tarła dorsze mają ok. 20 cm, są mniejsze od śledzi. Od kilku lat naukowcy mają też problem z określeniem wieku dorsza ze stada wschodniego” – zaznaczył.
„W tej chwili Polska ma 650 ton z wynoszącej 5,5 tys. ton kwoty połowowej dorsza stada zachodniego. 20 lat temu poławiano ok. 40 tys. ton. Propozycja Komisji na 2019 r. to ok. 7 tys. ton; a rekomendacje organizacji pozarządowych 6,7 tys. ton. Jeżeli zmniejszylibyśmy obciążenie tego stada poprzez ograniczenie połowu, to przy odpowiednich założeniach w ciągu 3-5 lat moglibyśmy myśleć o powrocie nawet do 40 tys. ton na rok” – ocenił Białaś.
Dodał, że ma to również sens ekonomiczny, gdyż od 2012 roku bałtyccy rybacy głównie zarabiają na śledziu i szprocie. Przez to, że dorsz jest mały, mniej się po prostu na nim zarabia.
#europa #ekonomia #nauka #ekologia #rybolostwo #ryby #baltyk #gospodarka #gruparatowaniapoziomu #biologia #mikroreklama
Powered by WPeMatico