Rodzina na swoim, edycja węgierska:
Zięć [Orbana], István Tiborcz, by stać się godnym ręki jego córki, wzbogacił się na niezliczonych państwowych i unijnych projektach pozyskanych w podejrzanych przetargach (od zamawianych przez fideszowskie samorządy ledowego oświetlenia placów po port jachtowy nad Balatonem), a kolejne sukcesy odnosił dzięki mechanizmowi państwowego szantażu i gróźb. Na projekt wykonania oświetlenia ulic wartości ponad 150 milionów forintów rozpisano wprawdzie otwarty przetarg, ale zgłosiła się tylko jedna firma, Elios (należąca do zięcia Orbana). W ten sposób bez żadnej konkurencji, oferując cenę zaledwie kilkadziesiąt tysięcy niższą od wyceny dokonanej przez samorządy, otrzymała ona zlecenie.
Tajemnicą sukcesu były charakterystyki zamówionego oświetlenia dopasowane do wybranej firmy. Warunki przetargu precyzowały, jakim kolorem farby, z dokładnością do konkretnego kodu barwy, ma być pomalowana obudowa lampy, oraz to, że klosz ma być wykonany z giętkiego szkła. To jest wiano córki [Orbana]. I choć po 1 listopada 2015 roku w ustawie o zamówieniach publicznych przez przypadek znalazł się zapis, że najwyżsi urzędnicy państwowi oraz ich rodziny nie mogą brać udziału w przetargach, „błąd” ten parlament miesiąc później błyskawicznie naprawił: umożliwiono udział członków rodziny wysokich urzędników w przetargach publicznych, o ile nie zamieszkują oni we wspólnym gospodarstwie domowym.
#postkomunistycznepanstwomafijne
pokaż spoiler Balint Magyar, „Węgry. Anatomia państwa mafijnego”, Warszawa 2018, s. 136
#4konserwy #neuropa #polityka #wegry #dobrazmiana #ksiazki #nepotyzm #przetargi #gospodarka
Powered by WPeMatico