A „rehungaryzacja” medów wyglądała tak:
Na rynku usług radiowych nadal trwa usuwanie firm z rynku. Rada Mediów nie przedłużyła koncesji najpopularniejszej stacji nadającej muzykę rozrywkową Class FM należącej do Lajosa Simicski, obecnie znajdującego się w niełasce oligarchy Orbana (w przyszłości koncesję otrzyma lojalny figurant), w tym samym czasie podobne pod względem programowym Radio1 należące do Andy’ego Vajny uzyskuje kolejne pasma na prowincji, by w końcu stać się stacją o zasięgu ogólnokrajowym. „Ostatni raz taka sytuacja, że na wszystkich ogólnokrajowych pasmach nadawały tylko stacje państwowe, miała miejsce w roku 1991” – podsumowuje sytuację na rynku radiowym pod koniec 2016 roku analizująca media agencja Kreativ.
Sytuacja w prawie drukowanej jest zresztą podobna. Lorinc Meszaros, figurant Orbana, poprzez najrozmaitsze firmy skupił większość gazet ukazujących się na prowincji, część prasy bulwarowej, kilka pism branżowych oraz największą – aczkolwiek ekonomicznie wykrwawioną – gazetę lewicowo-liberalną o krajowym zasięgu „Nepszabadsag”. Zaraz po tej zmianie właściciela tytuł znikł z rynku. O tym, że wstrzymanie wydawania gazety nie miało przyczyn ekonomicznych, świadczy fakt, że nowy właściciel nie był skłonny negocjować sprzedaży tytułu. Zwolniony zespół redakcyjny rozmawiał o ponownym uruchomieniu gazety z potencjalnymi inwestorami, którzy jednak w obawie przed państwowymi retorsjami nie zdecydowani się na wskrzeszenie gazety, choć pod względem biznesowym uznali taki projekt za możliwy do realizacji. (…) Gdy przed kilku laty kręgi rządzące przejęły i zdomestyfikowały największy polityczny portal Origo, teraz celem stał się drugi co do wielkości, krytyczny wobec rządu portal Index.
„Dotarło do nas, że media mają na Węgrzech dwie ceny: rynkową i polityczną. Ta druga może stanowić cztero- albo nawet pięciokrotność tej pierwszej . W ostatnich sześciu latach na Węgrzech za media płaci się zawsze cenę polityczną” – Ferenc Pallagi (niegdysiejszy redaktor dwóch najpopularniejszych codziennych bulwarówek) sam jest doskonałym przykładem. Za odnotowujące potężne straty Origo zaproponował 900 mln forintów (3 mln euro), a portal zmienił podobno właściciela za 4.2 mld forintów (14 mln euro) i trafił w ręce właściciela z kręgu Matolcsayego, tj. rządu.
#postkomunistycznepanstwomafijne
PS: O Lorincu Meszarosu i jego cudownej karierze był osobny wpis – https://www.wykop.pl/wpis/34381783/fajnie-jest-byc-slupem-majatku-orbana-znalezisko-h/
pokaż spoiler Balint Magyar, „Węgry. Anatomia państwa mafijnego”, Warszawa 2018, ss. 278-280
#polityka #4konserwy #neuropa #media #repolonizacja #gospodarka #dobrazmiana #prasa #radio #wegry
Powered by WPeMatico