Wojciecha Wardacki, prezes Azotów, ma problem. Pod bramą wjazdową wchodzących w skład Grupy Azoty zakładów w Puławach związkowcy zorganizowali pikietę. Ich zdaniem w spółce zaczynają panować „bizantyjskie obyczaje”. Chodzi o plany utworzenia nowego departamentu handlu nawozami, którego szefowie mają sporo zarabiać – nawet 50 tys. zł miesięcznie.
Powered by WPeMatico