Czy tez tak macie ze w tej calej walce #taxi vs #uber rozumiecie taksiarzy? W sensie że nie jestem jakoś za nimi ale potrafię postawić się na ich miejscu. Brak licencji – uberowcy nie mają, taksówkarze mają. Musieli ponieść jakis wysilek i koszt na jej zdobycie. To już jest nierówna walka. Badania i przeglądy – uberowcy nie dają o to jebania, taksowkarze muszą robić. Podatki tak samo. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to mimo ze dużo taksiarzy to janusze, to wciąż dla kobiet taki Janusz jest bardziej zaufany niż Ukrainiec z lewym paszportem czy Hindus.
No i przede wszystkim jaki ma to wpływ na gospodarkę. Na uberze już nie pracują praktycznie Polacy, bo narzucili takie ceny że zrobiło się to nieopłacalne. Dumping cenowy. Zagraniczna korporacja która nie płaci podatków a w której pracują Hindusi czy Ukraińcy wysyłający większość pieniędzy poza Polskę. Podobnie jest z niektórymi zagranicznymi firmami/montowniami w strefach ekonomicznych. 90 procent załogi to obcokrajowcy, firma optymalizuje podatki jak się tylko da a polscy włodarze jeszcze budują firmom infrastrukturę. Trochę taka neokolonia.
Taksówkarze też mają sporo na sumieniu, bo mogli wcześniej eliminować czarne owce ze środowiska. Czy warto brać ubera by zaoszczędzić te kilka złotych? Zapraszam do dyskusji
#polska #ekonomia #gospodarka #transport
Powered by WPeMatico