W czasie gdy w Polsce krzyczymy o ciężkim losie norek, Dania produkuje ogromną ilość wieprzowiny, a odpadkami z produkcji mięsa karmi norki. Nadwyżkę wysyła do Norwegii w której karmią nimi łososie – które skąd inąd trafiają później na przetwórstwo do Polski, gdzie mają dostęp do taniej siły roboczej.
Nic się nie marnuje, biznes się kręci, wspólny rynek działa. I PR Skandynawii wcale nie cierpi, cały świat się nimi nieustannie zachwyca.
Ale oczywiście w Polsce tak nie można, bo zarabianie na futrach jest nieetyczne, a stać nas na to, by zawsze patrzeć na świat z pozycji moralnej wyższości.
Skandynawia ostro lobbuje za energią odnawialną – nie bez powodu, Dania jest jednym z liderów produkcji i serwisu wiatraków, inne branże energii odnawialnej też stoją tu mocno.
Ze śmieciami nie ma problemu, bo Dania wybudowałą bardzo wydajne spalarnie. Importują jeszcze śmieci i na tym zarabiają.
Do Polski śmieci importuje się, by płonęły na wysypiskach.
Szkoda, że polski rząd potrafi ze Skandynawii czerpać jedynie pomysły na „model socjalny”, centralizacje mediów i nowe podatki, a nie skandynawski pragmatyzm w budowaniu długofalowych inwestycji i wspieraniu dochodowych branży gospodarki.
#4konserwy #gospodarka #skandynawia #dania #rolnictwo #przemyslenia #konfederacja #norki
Powered by WPeMatico