Wiecie jak wykopowe konserwy…

Wiecie jak wykopowe konserwy tłumaczą socjalistyczne zapędy Krzysia Bosaka?

To nie jest rozdawnictwo tylko sposób na oddanie przynajmniej części ukradzionych pieniędzy.
9/10 za fikołek
https://www.wykop.pl/link/5454649/comment/76051307/#comment-76051307

#neuropa #bekazprawakow #finanse #gospodarka #polityka #bekazlewactwa #konfederacja #shitwykopsays #bekazkuca #4konserwy

Powered by WPeMatico

Panie Ministrze, ciężko to…

Panie Ministrze, ciężko to chyba nazwać odmrożeniem gospodarki skoro tylko otworzyliście lasy

„No tak, ale na drugim etapie będzie więcej, a ten etap jest jednak dla Polaków najważniejszy żebyśmy mogli odetchnąć świeżym powietrzem”

pokaż spoiler xD

Aktualizuje meme relacje z PL 2020

#koronawirus #neuropa #bekazpisu #zalesie #4konserwy #polska #gospodarka

Powered by WPeMatico

Jak tam dupska – nasmarowane?…

Jak tam dupska – nasmarowane? Pieką? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeżeli ktoś jeszcze w ogóle się przejmuje wskaźnikami, inflacją, przyszłością gospodarki itp to jest zwyczajnie naiwny i chyba lubi nie spać po nocach xD

#takaprawda #gospodarka #polska #koronawirus

Powered by WPeMatico

Czy tylko ja mam wrażenie że…

Czy tylko ja mam wrażenie że obecna dyskusja publiczna jest jakos szczególnie oderwana od rzeczywistości kiedy ludzie martwią się o pracę i czy będą mieli co jeść a tymczasem w mediach
-> wybory
-> samolot z Chin
-> pierdolo o #koronawirus i dalsze nakrecanie paniki ( denialista here)
-> Jurek kupił maski ciekawe skąd na to pinionszki wziął
-> aborcja
-> papaj bohater bo msze odprawił sam #bekazkatoli

A na #gospodarka wyebane.

Czuje sie jak w matrixie.
#neuropa #4konserwy #bekazpisu #bekazpodludzi #cotusieodpierdala #zalesie

Powered by WPeMatico

Komu przeszkadza 900…

Komu przeszkadza 900 miliardów oszczędności które zgromadzili Polacy?

Choć absurd tej wiadomości i logo TV Trwam może wskazywać, że to tania prowokacja niestety to prawdziwa wypowiedź Pawła Borysa, szefa PFR. Instytucji która w ramach walki z skutkami recesji dostała nowe wątpliwe uprawienia. Czyżby dobrobyt którego zazdrości nam cała Europa i zrównoważy budżet był jedynie fikcją?

Tarcza Antykryzysowa, mimo że nieudolna potrzebuje finansowania. I choć w istocie sprawa dotyczy emisji obligacji warto zauważyć, że od dawna Polacy posiadający oszczędności są okradani przez państwo. Świadome dążenie do sztucznego wzrostu gospodarczego pozbawia Polaków siły nabywczej ich pieniędzy. PiS który miał być przedstawicielem zwykłych ludzi chroni interes swój, systemu bankowego i inwestorów sztucznie obniżając stopy procentowe. Doskonale przekonaliśmy się, że dopisując odpowiednią narrację można uzasadnić łamanie konstytucji czy brak pluarizmu w mediach. Czy następna będzie nacjonalizacja oszczędności jak to miało miejsce na Cyprze? Sami zadajcie sobie pytanie czy więcej jest fanatyków socjalu których nie stać na laptopa dla swoich dzieci czy przedsiębiorców którzy trzymają 200 tysięcy w banku żeby chronić swoją firmę i rodzinę w obliczu kryzysu? Których głosów jest więcej i czyje są cenniejsze?

To co chroni nasze oszczędności to fikcyjne zabezpieczenie w postaci BFG które pokrywa jedynie nieco ponad 2 procent depozytów bankowych. W praktyce nie jest on w stanie zabezpieczyć nawet upadku małego banku.
Doświadczenia zachodu pokazały nam, że system finansowy w obliczu kryzysu nie jest bezpieczny ani stabilny. Dlaczego mimo to wciąż korzystamy z nisko oprocentowanych depozytów? Świadomość i edukacja finansowa wśród Polaków jest na niskim poziomie i mało kto wie jak chronić swoje pieniądze przed inflacją. Przez ten brak wiedzy stajemy się sponsorami dla dobrej zmiany. Około 5 procent podatku inflacyjnego do tej pory to wkład każdego z nas w 500+, 13 emeryturę czy propagandę TVP.

Około 15 procent PKB to aktualna obietnica wsparcia dla gospodarki. Raczej pewne jest to, że kwota ta nie będzie wystarczająca. Finansowana jest z emisji długu i obligacji. Ten masowy dodruk gotówki i osłabianie złotówki będzie miał znaczący wpływ na inflację. Na dodatek stopy procentowe zostały obniżone do historycznie niskiego poziomu co tylko zwiększa skalę problemu. To wszystko sprawia, że sytuacja przeciętnego zdroworozsądkowego Polaka zmienia się ze złej w tragiczną.

#polityka #polska #ekonomia #gospodarka #finanse #koronawirus #inwestycje #banki

Powered by WPeMatico

Idzie ku dobremu… Marian…

Idzie ku dobremu… Marian Kowalski ekspertem w #tvpis #tvp #tvpinfo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gospodarka #mariankowalski #ekonomia #polska #europa #swiat #koronawirus #konfederacja #kuce #bekazpisu #4konserwy #chiny #usa #skandynawia #teatr #kultura

Powered by WPeMatico

Tyle z solidarności…

Tyle z solidarności europejskiej xD po za strefą zostają: Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Polska, Rumunia i Węgry, ale również Szwecja i Dania, ale są po za naszym regionem.
„Polska wraz z pięcioma innymi krajami naszego regionu pozostaje poza strefą wspólnej waluty, która właśnie przyjmuje warte w sumie ponad 4 bln euro pakiety, przeznaczone na ratowanie wstrząsanych epidemią gospodarek. Dzięki nim kraje z grupy euro będą miały praktycznie nieograniczony dostęp do kredytu, podczas gdy sześcioro członków Unii z Europy Środkowej będzie musiało liczyć na własne, mocno ograniczone środki na walkę z koronawirusem”

Druga sprawa, to zwiastuje kolejne podziały w UE. Nie tylko na linii strefa euro – Europa środkowa, ale również Holandia, Niemcy, Francja vs Włochy, Grecja, Portugalia i Hiszpania. Kto będzie sponsorem luzowania ilościowego, jak nie bogata północ dla biednego południa? Niemcy znów zostaną bankomatem dla krajów, które już przed epidemią miały poważne problemy gospodarcze.

#koronawirus #gospodarka #europa #uniaeuropejska

Powered by WPeMatico

„Musimy zrobić coś, co…

„Musimy zrobić coś, co napawało nas grozą od czasów Gierka. Potężnie się zadłużyć i dopuścić inflację”

Jest ogromny opór. I w rządzie, i w opozycji. Polskie elity polityczne nie doceniają skali tego kryzysu i właśnie oblewają najważniejszy test w swoim życiu.

Pierwsza “tarcza” rządowa – jej faktyczny wymiar, bo nie mówię o gwarancjach i kredytach, tylko o rzeczywistych sumach, które mają płynąć do gospodarki – to jakieś 1,5 proc. PKB. Tyle co nic. Mamy za sobą miesiąc od zamknięcia szkół i wyłączenia wielu gałęzi gospodarki. Ten czas został zmarnowany. Po miesiącu, kiedy firmy zaczęły bankrutować, ludzie stracili dochody i pisali błagalne apele do posłów, ogłoszono parę dni temu tzw. tarczę finansową na 100 mld, czyli 4,5 PKB. Krok w dobrą stronę, ale to też za mało. Rząd zamroził całe gałęzie gospodarki i przez miesiąc mówił ludziom: radźcie sobie sami.

Jest coś nieprawdopodobnie dziwacznego w tym polskim paraliżu. Okazuje się, że rząd i główna partia opozycyjna o gospodarce myślą z grubsza podobnie. Ekonomiści na całym świecie niezależnie od swoich ideologicznych łatek mówią zgodnie – wydawać pieniądze, natychmiast. U nas premier publicznie zastanawia się nad stabilnością budżetu państwa, co akurat w tym momencie jest nieodpowiedzialne, bo daje sygnał obywatelom i rynkom, że rząd nie jest gotowy zrobić wszystkiego, co trzeba, tylko kluczy, ściboli pieniądze i się zastanawia. W marcu brałem udział w comiesięcznym panelu ekonomistów, gdzie pytano, czy istotny wzrost deficytu państwa jest właściwym sposobem przeciwdziałania konsekwencjom recesji. Przytłaczająca większość odpowiedziała, że tak. Profesor Andrzej Rzońca, główny ekonomista PO – że nie. Tymczasem dług to jest zwykłe narzędzie, a nie smok o siedmiu głowach.

Oni sobie w ogóle nie zdają sprawy, jaka jest skala tego, co się właśnie dzieje. A tę skalę można policzyć: z moich szacunków i wstępnych danych wynika, że w każdym tygodniu zamrożenia gospodarki, kiedy jesteśmy zamknięci w domach, znika 30 proc. konsumpcji. Konsumpcja to około 3/4 polskiego PKB. Czyli w każdym tygodniu znika nam, lekko licząc, 22 procent PKB.

Mamy jedną z lepszych na świecie pozycji startowych do zadłużania się. Polski dług wynosi obecnie sporo poniżej 50 proc. PKB, to jest wskaźnik lepszy niż mają Niemcy. Mamy najniższe w historii stopy procentowe. W dodatku 70 proc. polskiego zadłużenie to są długi wewnętrzne, a 30 proc. zadłużenie zagraniczne.
[I to jest dobra pozycja wyjściowa?]
Bardzo dobra. W sytuacji kryzysu instytucje finansowe na całym świecie chętnie kupują obligacje państwowe, bo to bezpieczna przystań kapitału w czasach recesji. Więc mało prawdopodobne, że jak zaczniemy pożyczać, to rynki spanikują i nagle, drastycznie podniosą nam stopy procentowe. Grecja dziesięć lat temu była zwyczajnie niewypłacalna, ale nikt nie chciał tego przyznać – dlatego rynki spanikowały. Nam – o ile uratujemy gospodarkę – niewypłacalność nie grozi. I rynki to akurat rozumieją.

To, co państwo powinno zrobić – i kraje takie jak Wielka Brytania, Dania, Francja po to zaciągają teraz nowe długi – to wziąć na siebie część kosztów stałych i obowiązek płacenia pensji pracownikom przez cały okres zamrożenia gospodarki. Wynika to z prostej zasady: firmy, które teraz gryzą glebę i nie mają dochodów, nie znalazły się w tej sytuacji z własnej winy, niskiej produktywności, własnych błędów. To jest szok całkowicie niezawiniony, który nie ma nic wspólnego z tzw. kreatywną destrukcją Schumpetera, czy z cyklami koniunkturalnymi. To nie są żadne prawa rynku, że najsłabsi wylatują. Teraz najbardziej zaradni mogą być w totalnej kropce, na przykład dlatego, że ciągle inwestowali, mają duże koszty stałe. Firmy gryzą glebę, bo państwo zamknęło działalność tych firm w celu ratowania zdrowia i życia ludzi. Więc jeśli rząd powiedział A, to musi powiedzieć B: tak, zamykamy firmy, ale bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za ich przetrwanie. Nie można zamknąć gospodarki i powiedzieć: a teraz sobie radźcie.

Jeśli odmrożenie gospodarki się uda, a potem uda się przywrócić szybki wzrost PKB, to i tak wylądujemy w „nowej normalności”.Czyli będziemy mieli bardzo wysoki dług publiczny i poobijaną ochronę zdrowia. Trzeba będzie z czegoś to sfinansować, czyli trzeba będzie podnieść podatki, ale mądrze.
Mocno zwiększyć progresję. Biedniejszym trzeba będzie podatki obniżyć, a wyższa klasa średnia i bogaci będą musieli płacić dużo więcej, niż obecnie. Mówię to z pełną świadomością hejtu, który się na mnie za te wysokie podatki wyleje. Ale nie ma alternatywy. Też dlatego, że pojawi się inflacja i trzeba będzie przed nią chronić biedniejszych.

Już to mówiłem: to byłby spadek standardów i jakości życia większy niż w okresie transformacji po 1989 roku. Spadek PKB o 10 proc. – biorąc pod uwagę bardzo wysoki poziom nierówności dochodowych w Polsce – to naprawdę katastrofa społeczna. Ważne, żeby ludzie to usłyszeli: to jest największy kryzys od czasów transformacji. I skala tego kryzysu jest niedoceniana przez polskich polityków.

#publicystyka #gospodarka #ekonomia #koronawirus #kryzys

Powered by WPeMatico