Co to będzie Ukraina się…

Co to będzie

Ukraina się wyludnia

– Migracja zarobkowa jest jednym z rodzących się problemów dzisiejszej Ukrainy – ostrzegał zastępca szefa Narodowego Banku Ukrainy Dmytro Salogub cytowany przez agencję Bloomberga. Bank zwraca uwagę, że kraj ten pomógł zlikwidować niedobór siły roboczej nie tylko w Polsce, ale też w Czechach i Słowacji. Ale zapotrzebowanie na pracowników ciągle rośnie.

Oficjalne dane ukraińskie pokazują, że od 2015 r. kraj ten opuściło 7 proc. siły roboczej. Liczba ta jest prawdopodobnie jeszcze wyższa, bo Ukraińcy korzystają teraz z ruchu bezwizowego w UE. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji już nawet 12 proc. Ukraińców znalazło pracę w innych krajach Europy albo planuje wyjazd w najbliższym czasie. ONZ ocenia, że populacja naszego wschodniego sąsiada spadnie z 44,2 mln do 36,4 mln w 2050 r.

– Tak duża migracja za pracą może stanowić w nadchodzących latach poważne zagrożenie zarówno dla wzrostu gospodarczego (Ukrainy – red.), jak i stabilności cen. Już dziś mamy wiele wolnych miejsc pracy i nie wiemy, w jaki sposób je wypełnimy – mówił Dmytro Salogub.

– Emigracja zarobkowa do Polski ma głównie charakter ekonomiczny. Ludzie chcą w krótkim czasie więcej zarobić, żeby móc utrzymać rodzinę, która zostaje na Ukrainie – mówił w czasie spotkania z polskimi dziennikarzami Vasiliy Voskoboynik, prezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Międzynarodowego Zatrudnienia.

Średnia pensja na Ukrainie to nieco ponad 7 tys. hrywien miesięcznie, czyli mniej niż 1 tys. zł. Tymczasem, jak wynika z raportu „Barometr imigracji zarobkowej” za drugie półrocze 2018 r. przygotowanego przez firmę Personnel Service, 60 proc. pracowników z Ukrainy zarabia w Polsce 2,5–3,5 tys. zł netto. Pracowników z tego kraju zatrudnia już co piąta polska firma, a co szósta zamierza ich poszukiwać w ciągu najbliższego roku.

Ruszą na Zachód

– Obcokrajowcy będą nadal wsparciem dla krajowego rynku pracy, jednak potencjał migracyjny Ukrainy wyczerpuje się – ocenili niedawno analitycy PKO BP.

Tymczasem pojawia się widmo odpływu Ukraińców do Niemiec. Być może już na początku przyszłego roku nasi zachodni sąsiedzi szerzej otworzą swój rynek pracy dla pracowników spoza UE. Z badania przeprowadzonego przez Work Service wynika, że z Polski może tam wyjechać nawet 59 proc. Ukraińców.

– To ogromne zagrożenie dla polskiej gospodarki. W ciągu dwóch–trzech miesięcy luka kadrowa urosłaby z 165 tys. do ponad 0,5 mln wakatów – mówi Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service. To negatywnie odbiłoby się na naszym wzroście gospodarczym. – Wywołałoby też gigantyczną presję płacową i przełożyło się na spadek konkurencyjności naszych firm – mówi. Ocenia, że spadek produkcji towarów konsumpcyjnych mógłby sięgnąć 10 proc.

– Większość pracodawców w kraju już dziś boryka się z niedoborem pracowników nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. Jeśli szerzej otworzy się dla cudzoziemców niemiecki rynek pracy, większość Ukraińców masowo zatrudnianych dziś w naszych firmach może ruszyć na Zachód – mówi Paweł Wolniewicz, kierownik operacyjny ds. cudzoziemców w Work Service. – W Niemczech będą mogli zarobić legalnie znacznie więcej. Polska nie będzie już dla nich tak atrakcyjna. Pracowników z Ukrainy już teraz podbierają nam Czesi, Słowacy i Węgrzy. Kraje te złagodziły warunki zatrudnienia, oferują lepsze warunki pracy.

Pracodawcy załamują ręce. – Płace w budownictwie szybują, brakuje rąk do pracy. W 2019 r. będzie tylko gorzej, bo Ukraińcy ruszą na Zachód – obawia się Leszek Gołąbiecki, prezes Unibepu.

O desperacji w branży świadczy ruch Budimeksu, który chce zatrudnić 1,1 tys. osób do końca 2019 r. roku i oferuje za pomoc w rekrutacji do 2 tys. zł premii od osoby. – Szacujemy, że 20–25 proc. pracujących w Polsce na budowach to osoby z Ukrainy i Białorusi, bez nich branża nie byłaby sobie w stanie poradzić. Obsługa kontraktów wymaga u nas zatrudniania co roku 700–800 ludzi, bo do automatyzacji czy robotyzacji budownictwa potrzeba nam jeszcze 20 lat – mówił nam w Krynicy prezes Budimeksu Dariusz Blocher.

Paweł Wolniewicz uważa, że ratunkiem może być mocne podwyższenie stawek dla Ukraińców. Konieczne będzie też sięgnięcie po inne nacje. – Realna alternatywa to ciepłe otwarcie się na pracowników z Białorusi – mówi Krzysztof Inglot.

– Nie tylko na pracowników z Białorusi czy Gruzji, ale też Indii, Nepalu czy Bangladeszu. Niestety na razie muszą czekać na pozwolenie na pracę nawet trzy miesiące – wtóruje mu Paweł Wolniewicz.

https://www.rp.pl/Biznes/310289935-Zly-sen-polskich-pracodawcow-Widmo-odplywu-Ukraincow.html

#polska #ciekawostki #pracbaza #ekonomia #januszebiznesu #gospodarka #januszebiznesu #ukraina

Powered by WPeMatico

Przenosimy się w dawne czasy…

Przenosimy się w dawne czasy i będziemy dyskutować o walce Polski o dostęp do Bałtyku

Dostęp do morza był kluczowy dla rozwoju państw średniowiecza, umożliwiał ogromne dochody z handlu, jak i możliwość podróży i poznawania innych państw. Walka o uzyskanie dostępu do Bałtyku rozpoczęła się już za panowania pierwszych Piastów. Po rozbiciu dzielnicowym, w trakcie krótkiego panowania Przemysła II, Pomorze Gdańskie należało do Polski na zasadzie lenna. Niestety perturbacje polityczne, zamordowanie Przemysła II, krótkie panowanie czeskie, rozpoczęło walkę o dostęp do Bałtyku, która trwała do XVI wieku.

Link do znaleziska – Walka Polski o dostęp do Bałtyku w XIV-XV w. Uwarunkowania klęsk i sukcesów

Poniżej wołam osoby, które wyraziły chęć otrzymywania powiadomień o nowych wpisach. Jeśli ktoś chciałby dopisać się do listy, proszę o zostawienie plusa przy przeznaczonym do tego komentarzu pod niniejszym wpisem. Zachęcam również do obserwacji pierwszego tagu, którym opatrzone zostało linkowane znalezisko (tag autorski)

Dodatkowe Tagi: #baltyk #qualitycontent #ciekawostkihistoryczne #wojsko #zwyczaje #morze #militaria #dyplomacja #finanse #bitwyswiata #polska #nauka #europa #krzyzacy #wojna #handel #gospodarka

Powered by WPeMatico

W polskich serwisach…

W polskich serwisach informacyjnych od rana porusza się artykuł Rzepy na temat odpływu Ukraińcow z Polski.Autor prognozuje,że już od początku przyszłego roku Niemcy szerzej otworzą swój rynek pracy dla pracowników spoza UE. Z badania przeprowadzonego przez Work Service wynika, że z Polski może tam wyjechać nawet 59 proc. Ukraińców.

https://www.rp.pl/Biznes/310289935-Zly-sen-polskich-pracodawcow-Widmo-odplywu-Ukraincow.html

#ukraina #polska #gospodarka

Powered by WPeMatico

Joanna Solska o tęsknocie za…

Joanna Solska o tęsknocie za PRL i niebezpieczeństwach powrotu do tamtego modelu władzy we wstępie do ciekawej skądinąd książki o Polsce lat 80.:

Rzeczywistość PRL nigdy tak naprawdę nie została opowiedziana. Dlatego ci, którzy jej nie znają, łatwo ją idealizują. Staje się dla nich alternatywą dla kapitalizmu, o którym wiedzą, jak bardzo potrafi być krwiożerczy, zachłanny i niesprawiedliwy. Nie spełnił ich oczekiwań. Zamiast nagradzać wykształcenie dobrze płatną pracą na bezpiecznym etacie, często oferuje śmieciówki i bezrobocie. Dla wybranych, z zaakceptowaną przez banki zdolnością, ma trzydziestoletnią pętlę kredytu hipotecznego. Młodzi doskonale wiedzą, dlaczego im się kapitalizm nie podoba, bo na własnej skórze poznali jego wszystkie wady. Z kolei pokolenie ich rodziców wyidealizowało niewidzialną rękę rynku, bo w PRL niedużo o wolnym rynku wiedzieliśmy. Wielu młodych chętnie zastąpiłoby dzisiejszy wolny rynek widzialną ręką państwa, bo nie doświadczyło na własnej skórze, jak ich rodzice, co państwo potrafi.

Młodzi tęsknią do takiego państwa jak PRL, które każdemu „dawało” mieszkanie i pracę, w którym wszyscy byli „równi”. Łatwo jest marzyć, kiedy brakuje wiedzy. Łatwo oceniać rzeczywistość, o której się tak naprawdę nie ma pojęcia. Internet jest pełen opinii – sądzę, że ich autorami są ludzie młodzi – że w PRL mieliśmy wspaniałe zakłady pracy, które potem pozamykał zły Leszek Balcerowicz. Pozamykał, choć produkowały niezłe rzeczy, które – dzięki RWPG (Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, należały do niej państwa bloku wschodniego) – mogliśmy eksportować na cały świat. Granica ignorancji nie istnieje.

Trzeba w końcu odrobić tę lekcję. W zawodowym życiu nigdy nie miałam poczucia, że muszę światu przekazać coś tak ważnego, by napisać o tym książkę. Jednak teraz myślę, że trzeba pokazać, jak naprawdę funkcjonowała socjalistyczna gospodarka w życiu zwykłych ludzi. Dlaczego, choć Polacy nie są głupsi od Niemców i Francuzów, nie potrafiliśmy wyprodukować nawet papieru toaletowego? Dlaczego ulubionemu dziś zajęciu, czyli grillowaniu, mogliśmy się oddawać dopiero po 1989 roku? Dlaczego z tą musztardą i octem na półkach to prawda. Filmy Barei na te pytania nie odpowiadają, cenzura by nie pozwoliła. A młodzi, jak widać, nie zadają sobie dziś takich pytań.

Spróbuję przypomnieć, do czego prowadzi wszechwładza polityków, których nie krępuje prawo, bo stworzyli je „pod siebie”. Nie przejmując się przy tym trójpodziałem władzy, bo go znieśli. Polityków, którzy byli spętani jedynie ideologią i przekonaniem, że „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”.Przy takim paradygmacie na demokrację po prostu nie było miejsca, byłaby dla nich zagrożeniem. Wolne wybory zmiotłyby ich władzę, więc nie mogli do nich dopuścić. Porównywanie obecnej Polski do PRL jest rażącym nadużyciem, bo nie są podobne, ale porównanie paradygmatów tamtejszej i obecnej władzy?

Dlaczego jednak tę władzę w 1989 roku oddali? Otóż jej nie oddali, ale od niej uciekli. Widzieli, że gospodarka stała się kompletnie niewydolna. Zbankrutowała. O tym jest ta książka. Ku przestrodze.

(…)

Po Sierpniu 1980 roku często powtarzano hasło „Wyprowadzić partię z zakładów pracy”. Chodziło o PZPR i o to, że przy nominacjach na wszystkie ważniejsze stanowiska, nie tylko w gospodarce, bardziej liczyła się przynależność do partii rządzącej niż kompetencje. Wyzwania, jakie stoją dziś przed polską zglobalizowaną gospodarką, są zupełnie inne. Tylko to hasło znów nabrało niepokojącej aktualności. Nowym wyzwaniom przy starym paradygmacie władzy będzie nam jeszcze trudniej sprostać.

Za: Joanna Solska, 80-te. Jak naprawdę żyliśmy w ostatniej dekadzie PRL, Warszawa 2018

#polityka #ksiazki #neuropa #prl #gospodarka #ekonomia

Powered by WPeMatico

Państwa z największą liczbą…

Państwa z największą liczbą robotów przemysłowych (na 10 tys pracowników)

Obserwuj #infog- codziennie infografika trafiająca w sedno (technologia, gospodarka, społeczeństwo)

#robotyka #technologia #programowanie #gospodarka #swiat #ciekawostki

Powered by WPeMatico

Odpowiedź na Klasycy…

Odpowiedź na Klasycy Ekonomii: 10 CYTATÓW Miltona Friedmana wyjaśniających wszystko o gospodarce

o biurokracji

Piekło tak nie szaleje, jak zlekceważony biurokrata.

Piekło tak nie szaleje jak spekulacyjne popyt, podaż i ceny na wolnym rynku.

#korwin #jkm #libertarianizm #liberalizm #komunizm #ekonomia #gospodarka #historia #4konserwy #bekazlewactwa #neuropa #gruparatowaniapoziomu #antykapitalizm

Powered by WPeMatico