Rok temu weszli na polski rynek energii. Biznes się udał?

Jesteśmy firmą zupełnie innego rodzaju niż te, które wpadły w kłopoty i zaprzestały sprzedaży energii. Nie podejmujemy nadmiernego ryzyka, sprzedaż i zakupy energii mamy zrównoważone, nie zostawiamy otwartych pozycji, a poza tym jesteśmy częścią doświadczonej grupy energetycznej Eesti Energia – mówi Maciej Kowalski, dyrektor zarządzający Enefit Polska, przy okazji podsumowania roku aktywności handlowej firmy na polskim rynku energii.

Powered by WPeMatico

Była sobie węgierska Gazeta…

Była sobie węgierska Gazeta Wyborcza i nazywała się Népszabadság. „Była”, bo ostatni numer wyszedł 8 października 2016. Została zamknięta znienacka w dzień rzekomej przeprowadzki do nowego biura.

pokaż spoiler U Madziarów nie ma już zresztą ogólnokrajowego radia ani prasy opozycyjnej, jedna telewizja się chyba jeszcze trzyma, ale też próbowali ją przejąć, tylko się nie udało.

Oto historia rehungaryzacji mediów na Węgrzech (i pewnie mokry sen wielu „fanów” Michnika).

Polska prawica w momentach szczerości (Janecki z wPolityce w Klubie Ronina) opisuje to tak:

„Odbywało się to tak, że zmieniał się właściciel. Jeżeli chciał zamknąć Népszabadság, to sobie zamykał i nikt nie mógł nic powiedzieć. Prywatny właściciel oszacował „nie opłaca się – nie jedziemy w to”. I były protesty, oczywiście, ale trudno było zarzucić, że tu było ręczne działanie. No ale Wiktor Orban ma taką grupę kapitalistów…” ( https://www.youtube.com/watch?time_continue=37m29s&v=i5Re5ioKDoU )

I jeszcze:

„Jak wygonił? (…) uczynił (to jest mniejszy rynek, bardziej zależny od reklam, a mniej od sprzedaży) nieopłacalnym wydawanie [mediów] i oferty odkupienia były dobrym biznesem, natomiast w Polsce oni wciąż mogą liczyć na pozycję rynkową i na to, że nie muszą sprzedawać” ( https://www.youtube.com/watch?time_continue=38m18s&v=i5Re5ioKDoU ).

Dość szczery opis, 8/10. Ja dodałbym od siebie parę faktów za Balintem Magyarem:

Lorinc Meszaros (…) poprzez najrozmaitsze firmy skupił większość gazet ukazujących się na prowincji, część prasy bulwarowej, kilka pism branżowych oraz największą – aczkolwiek ekonomicznie wykrwawioną – gazetę lewicowo-liberalną o krajowym zasięgu „Nepszabadsag”. Zaraz po tej zmianie właściciela tytuł znikł z rynku. O tym, że wstrzymanie wydawania gazety nie miało przyczyn ekonomicznych, świadczy fakt, że nowy właściciel nie był skłonny negocjować sprzedaży tytułu. Zwolniony zespół redakcyjny rozmawiał o ponownym uruchomieniu gazety z potencjalnymi inwestorami, którzy jednak w obawie przed państwowymi retorsjami nie zdecydowani się na wskrzeszenie gazety, choć pod względem biznesowym uznali taki projekt za możliwy do realizacji (Balint Magyar, „Węgry. Anatomia państwa mafijnego”, Warszawa 2018, s. 279).

Któż to taki ten Lorinc Meszaros? Ano… kolega Orbana z dzieciństwa i słup jego majątku – https://www.wykop.pl/link/4469299/nowa-oligarchia-gospodarcza-na-wegrzech/

Kurtyna.

#postkomunistycznepanstwomafijne

#4konserwy #neuropa #polityka #wegry #orban #media #wyborcza #gw #prasa #gospodarka #tysiacurojenniezaleznychmediow

Powered by WPeMatico

Zamknięte lotniska, zagrożone ropociągi, spadki na Wall Street. 10 mln osób dostało ostrzeżenie

Huragan Florence zmobilizował południowo-wschodnie wybrzeże USA. Meteorolodzy ostrzegają przed „niewiarygodnymi szkodami”. Zarządzono ewakuację 1,5 mln mieszkańców, mobilizują się bazy wojskowe, zagrożone mogą być główne rurociągi paliwowe. Odwołano ponad tysiąc lotów, część lotnisk zamknięto. Problemy z dostawą prądu mogą dotknąć nawet trzy miliony ludzi.

Powered by WPeMatico

Nasze rolnictwo znajduje się…

Nasze rolnictwo znajduje się częściowo w trzeciej a częściowo w czwartej fazie mechanizacji. Na świecie eksperymentuje się z piątą (ostatnią) fazą ale to trochę jeszcze potrwa. Przerwanie dostaw ropy oznacza powrót do fazy pierwszej, w której źródłem siły na polu był człowiek. Bo my przecież nawet stad zwierząt pociągowych już nie mamy a ich odtworzenie potrwa generacje. W fazie pierwszej operator kosy kosił ćwierć hektara zboża dziennie, za nim postępowała jego samica wiążąca zboże w snopki. Dla porównania wydajność jednego kombajnu w zespole z traktorem i przyczepami w czwartej fazie mechanizacji rolnictwa to około hektara na godzinę, czyli ośmiu hektarów dziennie. Chłop na kombajnie plus chłopka na traktorze to osiem hektarów dziennie (w rzeczywistości zbiera się o wiele dłużej, żeby pogodę wykorzystać) albo ćwierć hektara dziennie po zabraniu im zabawek.
Stosunek ośmiu hektarów do ćwierci jednego hektara dziennie to spadek wydajności o 31 z 32 części, w liczbach bezwględnych patrząc z jednej tony zboża dzisiaj robi się trochę ponad 30 kilogramów. Tyle że chłop z żoną też jedzą, a i na następny siew też trzeba co nieco odłożyć i obydwa te czynniki to koszty stałe. W przypadku kosztów stałych potężną róznicą jest czy odejmuje się je od tony czy od trzydziestu wyprodukowanych kilogramów zboża, o tym raczej tutejszych czytelników przekonywać nie muszę …

Sprawa następna to wydajność pól uprawnych po zaprzestaniu stosowania nawozów z ich braku. Powrót do XVI wiecznej wydajności rolnictwa oznacza że chłop z chłopką i przychówkiem potrzebują średnio półtora hektara żeby wyżywić się samodzielnie. W Polsce z jej (prawie) 19 mln hektarów użytków rolnych oznacza to że ziemia jest w stanie wyżywić jakiś dziesięć milionów chłopskich rodzin i zero miastowych albo mniej chłopów i trochę miastowych, jeśli chłopi w ogóle będą miastowych do czegokolwiek potrzebować i zechcą miastowym trochę żywności sprzedać.

Tu rodzi się pytanie co ma miastowy do zaoferowania chłopu. No w sumie niewiele. Bo ilu miastowych potrafi konia podkuć, krowie w ocieleniu się pomóc albo pole zaorać ? A daj miastowemu kosę do ręki to zaraz będziesz musiał dać mu na wózek albo kule przy większej odrobinie szczęścia. Zresztą skąd wziąć kosy ?

Oceniam że w Polsce jako kraju rolniczym utrzyma się przy życiu gdzieś tak pomiędzy milionem a może maksymalnie czterema milionami ludzi. Resztę … no cóż. Resztę zdmuchnie wiatr historii. I wcale nie potrzeba do tego kosmitów, wystarczy przerwać łańcuchy dostaw ropy i nawozów a potem trochę poczekać. Ludzie nie umierają z głodu od razu, parę miesięcy albo i lat to potrwa. W przypadku krajów uprzemysłowionych będzie gorzej. W skali planety z jej porozciąganymi łańcuchami logistycznymi głód uderzy tym mocniej tam, gdzie zaprzestano żywienia się lokalną żywnością przechodząc na żywność importowaną.

Bez logistyki opartej o ropę żywność – nawet wyprodukowana – nie dotrze do klienta czyli się zepsuje, czyli w następnej iteracji agrobiznesowego cyklu produkcyjnego w ogóle nie zostanie wyprodukowana. W drugim roku kryzysu zatem nie uda się już nikomu – nawet siłą – zabrać chłopu tego, czego on nie wyprodukował. I się masowe wymieranie na dobre zacznie …

#gospodarka #technologia #ekonomia #ciekawostki

Powered by WPeMatico

Wczoraj PiS podniósł płace…

Wczoraj PiS podniósł płace minimalną od 2019 roku do 2250 zł brutto, czyli około 1633 zł na rękę. Dziś Apple chce za swoj najnowszy i najlepszy model telefonu ponad 7000 zł. Czyli pracując na najniższej stawce trzeba robić około 4,5 miesiąca na taki telefon, zakładając że mieszkasz za darmo, nie musisz jeść lub ktoś Cie żywi, no ogólnie że nie musisz nic wydawać z swojej wypłaty i możesz ją odkładać.

Kto jest bardziej pojebany: Apple i ich cena, czy Polska w której jest gorzej niż w lesie obsranym gównem?

#apple #iphone #polska #gospodarka

Powered by WPeMatico

Polską za komuny była…

Polską za komuny była Szwajcarią Europy, a potem przyszedł zły Balcerowicz, wyprzedał „efektywny” państwowy majątek, oraz wspaniałą technologie i patenty o które zabijały się największe koncerny technologiczne świata a resztę zniszczył … oh wait, coś się popsuło.

pokaż spoiler dziękuje Pan Balcerowicz. Bohater którego potrzebowaliśmy, ale nie docenialiśmy…..

#neuropa #gospodarka #ekonomia #polska

Powered by WPeMatico

Wiceminister energii: import węgla jest naturalny

Import węgla do Polski jest naturalny, a jego wzrost w ostatnim czasie świadczy o zapotrzebowaniu polskiego rynku i dowodzi jego atrakcyjności – mówił w czwartek w Sejmie wiceminister energii Tadeusz Skobel. Podkreślił, że unijne prawo wyklucza możliwość zablokowania importu np. z Rosji czy Ukrainy.

Powered by WPeMatico